wtorek, 23 października 2007

Pan Kwaśniewski na przesłuchaniu

Pan Kwaśniewski, były prezydent RP wrócił z USA. Wrócił pełen wrażeń, albowiem spotkał się z panią Rice, Sekretarzem Stanu. Co też mogli sobie oni powiedzieć? Pewnie były prezydent mówił, odpowiadając na zadane pytania - jak to na przesłuchaniach bywa. Amerykanie, to naród bardzo praktyczny. Jak jakąś rzecz sobie kupią, to chcą ją użytkować aż do wypełnienia resursu. Jak zakupią usługi, to też po to aby usługodawca je wykonywał. Dolarów nie marnują na uprzejmości. Co zatem zakupili Amerykanie? Po pierwsze, ze słów samego byłego prezydenta wynika, że kupili sobie jakąś usługę na Ukrainie. Po drugie, jak też wynika ze słów byłego prezydenta, zakupili jakąś inną usługę w Polsce. Nie będę snuł rozważań w stylu "political-fiction", co to za usługi. Ważnym dla mnie jest fakt, że pan były prezydent jest na sprzedaż. Chociaż, nie! On już dawno był! W Waszyngtonie, mieście stołecznym, obiecał udział Polski w wyzwalaniu Iraku, bez konsultacji z rządem i Sejmem. Świętej pamięci Jan Nowak Jeziorański, wielki zwolennik Ameryki, był bardzo zdziwiony tym faktem. "Popierać Amerykę powinniśmy, ale po co brać zaraz udział w działaniach wojennych?" - tak wypowiedział się w telewizji. I słusznie rozumował, tyle, że pewnie nie był świadomy faktu zakupienia usługi u byłego już prezydenta.
Rynek usług rozwija się w naszym kraju burzliwie. Kupują je kontraktatorzy z za oceanu, kupują ze wschodu Europy, kupują i z Zachodu. Są usługi na działania polityczne, są usługi na działania dziennikarskie. Można za pieniądze coś zamącić w układzie politycznym, można także "opluć" kraj, w którym się mieszka. Na przykład, nie szukając długo, - w New York Times lub Financial Times. Napisałem "w którym się mieszka", bo nie do końca wierzę, aby usługodawcy ci w pełni się z nim identyfikowali. Jako nosiciele etosu, idei państwa prawa, solidarności ludzi myślących i tym podobnych wzniosłych myśli, szybują niczym ptaki nad granicami państwowymi i zakładają gniazda tam, gdzie więcej pożywienia znajdą.
Niestety, my mali ludzie, niezdolni do wzlotów, jesteśmy co jakiś czas tych ptaków kupami paskudzeni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz