wtorek, 23 października 2007

O co tutaj chodzi

Zatrzymajmy na chwilę polityczny kalejdoskop i zestawmy zdarzenia, które mają nastąpić, ze zdarzeniami, które już nastąpiły.
Co zatem ma nastąpić? Na pewno coś ważnego! Czy nowa runda rozmów w sprawie traktatu Unia-Rosja może być czymś ważnym? Moim zdaniem tak. Tym bardziej, że poprzednie rozmowy prowadzone w Finlandii zakończyły się prestiżową klapą i pan Putin nie uzyskał tego, czego chciał. A Unia z zaciśniętymi ze złości zębami musiała znieść weto wstrętnej Polski. Embargo rosyjskie na polskie dostawy mięsa stało się sprawą polityczną na forum europejskim. Pan Putin dalej idzie w zaparte i nie ma zamiaru Polsce popuścić. Kaczyńscy zapowiadają, że nie cofną weta, jeśli Rosjanie nie cofną embarga.
I co ma robić biedna Unia? Unia nie jest wcale biedna. Unia jest bogata. Bogactwem Unii jest pan Geremek. W sukurs Unii spada jak z nieba geremkowska troska o : „naruszanie zasad moralnych, stwarzanie zagrożenia dla wolności słowa, dla niezależności mediów, dla autonomii instytucji akademickich". I jak echem natychmiast odbija się: "To hańba, że ten wielki kraj [Polska - przyp. red.] jest rządzony przez ten rząd - powiedział lider socjalistów Martin Schultz. - Geremek jest prawdziwym adwokatem demokracji, parlamentaryzmu i jedności kontynentu europejskiego. Zasługuje na nasze pełne poparcie - podkreślił potem na konferencji prasowej przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering."
Nie panie Schultz, Geremek nie jest adwokatem demokracji, to cyniczny polityk. Putinowi i Komisji Europejskiej robi właśnie przysługę w przeprowadzeniu skutecznego nacisku na Polskę w przeddzień nowej rundy rozmów Rosja-Unia.
Jak nie da się nacisnąć na Putina, to trzeba nacisnąć na Polskę by ustąpiła. Zwłaszcza, jeśli jest to kraj „stalinowsko-faszystowski". Tak łatwiej wytłumaczyć opinii społecznej dlaczego Unia nie będzie już popierać stanowiska Polski.
komentarze (6)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz