środa, 31 października 2007

Program rządzenia

Partia o wdzięcznej nazwie „Platforma Obywatelska”, której jedynym dotąd znanym programem był program zdobycia władzy, właśnie go z sukcesem niebywałym zrealizowała. Teraz przyszedł czas na program, na czas po zdobyciu władzy, ale najwidoczniej takiego partia rzeczona nie posiada. Bo powiedzieć wprost byłym wyborcom, że programem tym jest kręcenie lodów, to nie jest rozsądny pomysł. Przede wszystkim z tego powodu, że wyborcy mogliby pomyśleć, iż ten program jest skierowany do nich. A to oczywista nieprawda. Produkcja lodów jest mocno reglamentowana, kręcić je mogą tylko wybrani, żaden egalitaryzm nie jest przewidywany.
Szpicbródka, w filmie o tym samym tytule, mówił do warszawskich gangsterów: Ja jestem członkiem herrenferain w Berlinie, więc mnie tu nie straszcie.
Jednak ludożercom z polskiego bantustanu należy rzucić parę frazesów, by zajęli się swym zwykłym zajęciem, to znaczy obgryzaniem kości po ucztach członków herrenferain – ów z wielu miejsc miłościwie panującej tu Europy.
I ostatnio pojawił się wśród ludożerców taki kąsek, taki zalążek programu rządzenia, nieśmiało na razie artykuowany przez niektórych członków przyszłego rządu.
Jest nim hasło: Wszystkiemu winien PiS, on uniemożliwia realizacje wspaniałych planów Platformy Obywatelskiej
To jest wszystko takie proste i prostackie. Gdy się nie ma programu rządzenia, bo jedynym programem partii jest zdobycie władzy, to istnieje naturalna potrzeba stworzenia wroga zewnętrznego, który nie pozwala na realizację tego programu, którego nie ma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz